Ten dzień, kiedy pierwszy raz naklejaliśmy plastry pamiętam jak przez mgłę. Saszetka z proszkiem w środku..... W ogóle nie braliśmy pod uwagę, że to zadziała.... albo inaczej, że to AŻ tak zadziała!
Znałam już przyczynę choroby mojego dziecka, widziałam skutki- wiedziałam,
że gdzieś jest lekarstwo! Że to możliwe go wyleczyć, wyciągnąć ze stanu
cierpienia, bólu i ciągłego drapania.
Pierwsze plasterki kupiłam bo testowałam już tyle rzeczy.... jedne bardziej pomagały drugie mniej a jeszcze inne zaostrzały stan. I o ile kąpiel z włosogłówki pomogła chwilowo, wspomagając efekt odrobaczania, a kąpiel w czosnku przyniosła ulgę wyciszając skórę i gojąc nawracające się ropne sączące rany, to dalej nie odniosłam zwycięstwa.
Tak! ⇉ traktowałam
cierpienie syna jak osobistą wojnę, systematycznie wygrywałam i przegrywałam,
jednocześnie miałam cel, byłam zdeterminowana i zmobilizowana, patrząc z
perspektywy czasu zwyczajnie byłam zdesperowana!
Trudno to nawet nazwać zmęczeniem! Ja byłam skrajnie psychicznie
wyczerpana! Nie wyspana! Bezsilna! Zdesperowana! Teraz jak sobie to
wspominam... jaki ja miałam zamknięty pogląd na rzeczywistość! Jaka ja byłam
nieogarnięta życiowo! Nieświadoma!
W wieku 8 miesięcy moje dziecko otrzymało pierwsze poważne skierowanie na
badania. Wtedy kiedy byliśmy w tym gabinecie, z bezsilności powiedziałam "Niech
Pani sobie go weźmie i sama patrzy na jego cierpienie bo ja już nie dam
rady"! To były pierwsze drzwi od których się nie odbiliśmy. Po
trzech tygodniach mieliśmy wyniki. Ostre uczulenie na białko i żółtko jajka
kurzego oraz kurz domowy i zbożowy. I od tego momentu zaczęliśmy świadomie
wykluczać alergeny z diety, czytać skład i patrzeć na to co jemy!
Ale gdzieś dostarczałam dziecku to czego nie mógł w żadnej postaci
przyjmować. Jajka! I wtedy znalazłam jedno zadanie w internecie. "Białko
jajka jest głównym składnikiem szczepionki" A przecież moje dziecko było
szczepione!!!! Nikt mi nie powiedział, co jest w składzie szczepionki! A ja nie
zapytałam! I już wiedziałam wszystko, klocki tej rozpierdzielonej na kilka
miesięcy układanki zaczęły się układać, tworzyć całość! A ja stałam się
świadomą matką dziecka, które przeszło w swoim życiu ostry niepożądany odczyn
poszczepienny.
Ale wtedy jeszcze tego nie wiedziałam.... bo nikt mi tego nie powiedział! W
tym całym bałaganie było moje dziecko, ono cierpiało! Te ciągle nawracające się
rany... jednego dnia zwyczajnie był gładziutki i mięciutki, drugiego dnia nieoczekiwanie
budził się z otwartymi ranami, sączącymi się, z płaczem, rozdrażnieniem i z
moja bezradnością.
Miałam już wszystko poza lekarstwem, dlaczego miałabym nie spróbować...
znachorskich plastrów- oj ja naprawdę tak o nich myślałam!
Zgodnie z instrukcją ze sklepu zielarskiego, plastry naklejaliśmy po jednym na plecy po kąpaniu na noc. Po prawej stronie od kręgosłupa dziecka (pomiędzy kręgosłupem a łopatką). Dokładnie tak jak na grafice i zdjęciu powyżej. Pierwsze 4-5 razy nic się nie działo ze skórą dziecka. Ale za każdym razem zrywaliśmy rano całkowicie czarny plaster. Po 5 czy 6 nocy plaster rano był miejscami biały a miejscami czarny. Po tej nocy rany zaczęły się goić. Od tamtego czasu nie wróciły już nigdy w takim ostrym stanie! Zrobiliśmy kilka dni przerwy po czym znów zaczęliśmy naklejać plasterki. Efekt był rewelacyjny! To był strzał w dziesiątkę, lek na który czekaliśmy! TAK! dla mnie to był lek! Jest nim nadal! Bo wyleczył ostatecznie moje dziecko.
Najpierw kleiłam plastry po jednym na plecy, potem wykorzystywałam dwa na stopy.
W Październiku 2016, mój syn po 5 miesiącach ciągłego zwracania uwagi na ból nóżek, dostał w końcu skierowanie na badania! OK! Zgadzam się, że 3 latek rośnie i na początku, zgadzałam się z lekarzem, że to bóle wzrostowe i to normalne. Ale kiedy 5 miesięcy dziecko zgłasza ból, a ból jest tak ostry, że wybudza w nocy?! ZNÓW MOJA INTUICJA NIE ZAWIODŁA! To nie było już normalne! Michał miał problemy z chodzeniem! 3 razy posiew moczu wykazał utratę białka w moczu. Dostaliśmy skierowanie do nefrologa. Ale za nim otrzymałam receptę jasno i stanowczo oznajmiłam, że niczego na dziecku nie będę testować! Z matka desperatką się nie dyskutuję! Dostaliśmy skierowanie na badania! Dobową zbiórkę moczu. I wiecie co... tydzień przed dobową zbiórka moczu naklejałam Michałkowi plasterki na stopy. Dwa plasterki po kąpieli na stópki przez 7 dni! Nóżki przestały boleć! A wyniki wyszły rewelacyjnie! Nie ma białka w moczu!
Interpretacja lekarza: 3 razy źle pobrałam mocz dziecku! Przy czym dobową zbiórkę moczu zrobiłam prawidłowo!
Moja interpretacja: Plastry zadziałały!
A czym są plasterki?
Mają wyłącznie naturalny skład, oto co udało mi się znaleźć na ich temat. W żadnym miejscu nie są tak obszernie opisane, nawet na opakowaniu, są zdawkowe informacje.
• Turmalin -to minerał z grupy krzemieni, bardzo ceniony kamień szlachetny wykorzystywany w medycynie ludowej do oczyszczania ciała i umysłu. Przynosi uspokojenie, uzdrawia, pomaga w zasypianiu. Uspokaja uczucie strachu, regeneruje uczucie zmęczenia oraz uaktywnia system immunologiczny. Regeneruje wyczerpanie fizyczne i psychiczne. Powoduje również szybkie gojenie ran po wszelkim rodzaju napromieniowaniu. Wspomaga leczenie nadnerczy, a także artretyzm i zapalenie stawów. Pomaga również w równowadze napięć, redukcji wewnętrznego niepokoju oraz dezorientację. Ma również ogromne właściwości jonizacji ujemnej oraz emitowania promieniowania podczerwonego. W plastrach występuje w formie sproszkowanej (spieki turmalinowe).
• Chitosan - otrzymywany jest z muszli kraba
znalezionego u wybrzeży Hokkaido. Jest to substancja w pełni biodegradowalna, nietoksyczna. Główna cechą chitosanu jest bioaktywność i doskonała sorpcyjność (pochłanianie) zwłaszcza metali ciężkich i barwników. Substancja ta przyspiesza zabliźnianie trudno gojących się ran. Chitosan nie powinny przyjmować osoby uczulone na skorupiaki, jednakże plastry stosowane są zewnętrznie- kontaktowo.
• Ocet drzewny - otrzymywany z żywicznej substancji
drzewa Buk, Wiśnia japońska i Dąb. Doskonały jako środek leczniczy na
schorzenia i do odżywiania organizmu. Wykorzystywany jako środek przeciwgnilny. Działa również profilaktycznie i leczniczo w przypadku dolegliwości
reumatycznych, w przeziębieniach, zaburzeniach trawienia, bólach głowy i
ogólnym osłabieniu. Oczyszcza organizm z toksyn oraz niszczy wiele mikroorganizmów.
• Proszek Perłowy - w formie wulkanicznego szkła, perlit.
Wpływa na utrzymanie równowagi energetycznej organizmu i poprawia
zdolność energetyczną organizmu. Wysoce nasycony w krzemionkę, tlenki potasu i
sodu. W jego skład wchodzą także tlenki magnezu i
wapnia oraz żelaza.
• Czysta Krzemionka - wysokiej jakości krzemionka
pozyskiwana z gąbki siliceus, ma dobry i istotny wpływ na usuwanie
wolnych rodników z układu krążenia. Krzemionka ma ogromne znaczenie w detoksykacji organizmu. Wchodzi w skład budowy organizmów roślinnych i zwierzęcych.
• Dekstryna - rozpuszczalny węglowodan złożony, który przyśpiesza wymianę wody w organizmie i przyśpiesza wchłanianie innych składników. Wiąże też składniki dzięki swoim właściwościom kleistym.
• Kwas glikolowy- ma właściwości terapeutyczne oraz głęboko penetruje skórę. Jest bezbarwnym, bezwonnym, higroskopijnym ciałem stałym, bardzo dobrze rozpuszczalnym w wodzie. Jest używany do produkcji preparatów ochronnych skóry, ponieważ regeneruje ją. Po zaaplikowaniu, kwas glikolowy, reaguje z górnymi warstwami naskórka
pobudzając właściwości wiążące lipidów które utrzymują martwe komórki
naskórka razem.
Moje obserwacje.
Sama sobie naklejałam plasterki... to boli! Poważnie! W nocy miałam odczucie ciężkości stóp, jakby coś po środku stopy mnie ciągnęło. Pewien dyskomfort, to trzeba przetrzymać, najlepiej nakleić tuż przed pójściem spać i zasnąć od razu. Kąpiel obowiązkowa! A przynajmniej moczenie stóp w wodzie przez ok 10- 15 min. Jeśli tego nie zrobimy efekt może był słaby, lub w ogóle nie będzie reakcji a plastry rano będą białe. Tak właśnie dzieje się w przypadku mojej córki, chociaż kąpiel też nie zawsze odpowiednio pobudziła receptory. Skumulowaliśmy działanie kilku sposobów: kąpiel, oczyszczanie w hydrosaunie i dopiero naklejanie plasterków. Ja już to wiem, że czysty plasterek po nocy nie oznacza wcale braku toksyn w organizmie. Bo każdy organizm jest inny.
Na co stosuję plastry?
- na wszelkie "załamania" zdrowotne, przeziębienia
- na kaszel i katar
- na (tak jak już opisałam) problemy z nerkami
- na alergię, astmę, uczulenia
- na infekcję wszelkiego pochodzenia
- na otwarte rany, sączące niegojące się
- na detoksykację i oczyszczanie organizmu profilaktycznie ( również ze szczepionek)
Spójrz jeszcze na skład i właściwości poszczególnych składników- można je stosować na wszystko!


Całe opakowanie kosztuje ok 200zł, znajduje się w nim 10 saszetek z proszkiem i 10 plastrów samoprzylepnych. Można je kupić przez internet oraz w dobrych sklepach zielarskich (nawet na sztuki). Wystrzegaj się podróbek! Oczywiście że próbowałam tańszych wersji. Próbowałam plastry KINOKI i osobiście uważam, że szkoda pieniędzy- lepiej dopłacić i naprawdę odczuć efekt.
Na co stosuję plastry?
- na wszelkie "załamania" zdrowotne, przeziębienia
- na kaszel i katar
- na (tak jak już opisałam) problemy z nerkami
- na alergię, astmę, uczulenia
- na infekcję wszelkiego pochodzenia
- na otwarte rany, sączące niegojące się
- na detoksykację i oczyszczanie organizmu profilaktycznie ( również ze szczepionek)
Spójrz jeszcze na skład i właściwości poszczególnych składników- można je stosować na wszystko!


Całe opakowanie kosztuje ok 200zł, znajduje się w nim 10 saszetek z proszkiem i 10 plastrów samoprzylepnych. Można je kupić przez internet oraz w dobrych sklepach zielarskich (nawet na sztuki). Wystrzegaj się podróbek! Oczywiście że próbowałam tańszych wersji. Próbowałam plastry KINOKI i osobiście uważam, że szkoda pieniędzy- lepiej dopłacić i naprawdę odczuć efekt.
Jeśli mnie znasz osobiście- pewnie Ci o nich wspominałam, Polecam je wszystkim bo są warte polecenia!
Pamiętaj artykuł nie jest poradą medyczną, nie jestem lekarzem, opisuje wyłącznie własne doświadczenia.
Źródła:https://www.odkrywamyzakryte.com/turmalin/
http://www.chicochica.pl/turmalin-wzmacnia-uzdrawia-oczyszcza-aid-164.html
http://www.poradnikzdrowie.pl/diety/suplementy/chitosan-wlasciwosci-i-zastosowanie_44820.html
http://www.gutenberg.czyz.org/word,53446
https://pl.wikipedia.org/wiki/Perlit_(ska%C5%82a)
https://www.ekologia.pl/wiedza/slowniki/slownik-hydrogeologiczny/krzemionka-sio-2
https://pl.wikipedia.org/wiki/Dekstryny
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kwas_glikolowy
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący artykuł o plastrach Kinotakara. Twoje doświadczenia z ich używaniem są bardzo przekonujące. Cieszę się, że pomogły Ci z problemami zdrowotnymi, takimi jak alergie i dolegliwości nerek. Fajnie, że opisałeś składniki i ich działanie detoksykujące. Zastanawiam się, czy można je stosować codziennie, czy lepiej robić przerwy? Dziękuję za podzielenie się swoją opinią!
OdpowiedzUsuńMoja Strona: skyr